W Poznaniu podaż na mieszkania stale rośnie jednak oferta nowych mieszkań nie rośnie tak szybko, a ich ceny nie spadają. Natomiast od tego roku w innych dużych miastach w Polsce stale wzrasta oferta deweloperska.
W Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Łodzi klienci mają coraz większy wybór nowych lokali. Od kwietnia oferty zwiększyły się od 6 proc. w Warszawie do 20 proc. w Gdańsku. W Poznaniu nadal nie osiągnięto poziomu sprzed roku, kiedy to przekraczał 4,6 tys. mieszkań. Niestety ilość lokali w tym mieście jest zdecydowanie za mała, aby zaspokoić zapotrzebowanie nabywców.
Najbardziej atrakcyjne metraże mieszkań
Kupujący zazwyczaj biorą kredyt na zakup nieruchomości (z uwagi na niepewną sytuację banki wydają mniejsze pożyczki), dlatego obecnie poszukują mieszkań o mniejszej powierzchni niż klika lat temu. Deweloperzy dostosowali się do potrzeb klientów i właśnie takie lokale oddają do użytku.
W Poznaniu, co druga oferta na rynku pierwotnym to mieszkanie z najbardziej atrakcyjnymi dla nabywców, dwoma pokojami. W rozpoczynanych inwestycjach takie lokale mają często powierzchnię do 40 mkw. Co trzecie mieszkanie oferowane na rynku jest trzypokojowe zaś 12 proc. udziału na rynku mają kawalerki. Jednak warto zwrócić uwagę na większą funkcjonalność mieszkań dwupokojowych nad kawalerkami, które nie różnią się, aż tak metrażem i ceną. Większe nieruchomości osiągneły 7 proc. udziału w rynku.
Cena mkw. na Poznańskim rynku nieruchomości
Jak podaje retNet Consulting:
W maju br. średnia cena ofertowa na poznańskim rynku pierwotnym wyniosła ok. 6500 zł/mkw., a transakcyjna 5945 zł/mkw. W porównaniu z kwietniem kupujący płacili w maju za metr nowego mieszkania nieznacznie więcej. Pod tym względem Poznań stanowi wyjątek, bo w większości miast notowana jest niewielka tendencja spadkowa cen.
Warto podkreślić, że do końca roku można korzystać z dopłat na kredyt w ramach Rodzina na swoim. Jednak takich lokali na rynku Poznańskim jest bardzo mało. Home Broker szacuje, że w Poznaniu osoby chcące skorzystać z programu wsparcia kredytowego mogą wybierać spośród 10 proc. nowych lokali na rynku.
Dodaj komentarz