Zwykłe grzejniki płytowe czy kaloryfery żeliwne nie stanowią wyjątkowo estetycznego wyposażenia wnętrza. Utrudniają także funkcjonalny i ergonomiczny wystrój, blokując miejsce pod oknem. Często więc decydujemy się na zasłonięcie grzejnika dekoracyjną zasłoną, kanapą czy zabudowujemy go pasującą do stylistyki wnętrza konstrukcją. Uzyskując względnie harmonijną aranżację, tracimy jednak mnóstwo energii cieplnej, potęgując i tak wysokie rachunki za ogrzewanie.

Grzejnik oddaje ciepło na dwa sposoby: przez radiację – wypromieniowując je oraz przez konwekcję – ogrzewając powietrze wokół, które jako cieplejsze unosi się do góry i krąży po pomieszczeniu. fot. grzejnik dekoracyjny Vasco
Chcąc obniżyć koszty eksploatacji w sezonie grzewczym, stosuje się często wysokiej jakości termostaty, regulujące temperaturę we wnętrzu, przykręca ogrzewanie wietrząc pomieszczenie, wyłącza je w czasie nieobecności. Mimo praktycznych zasad, wdrożonych podczas sezonu grzewczego, po jego zakończeniu wciąż niemile zaskakują nas rachunki za ogrzewanie. Gdzie zatem tkwi błąd?
Najlepsze miejsce na grzejnik
Grzejnik najlepiej jest zamontować w miejscu, gdzie dochodzi do największej straty ciepła. Z tego względu w domach i mieszkaniach kaloryfery instalowane są blisko okien czy drzwi balkonowych. Zapewnia to odpowiednią cyrkulację powietrza i konwekcję: ciepło z grzejnika zmieszane z chłodem z okna rozchodzi się po pomieszczeniu, zapewniając równomierną temperaturą w każdym jego kącie.
Grzejnik kontra aranżacja
Jednak montaż grzejnika przy oknie utrudnia niekiedy wygodną aranżację wnętrza, szczególnie w małych mieszkaniach. Często bowiem projekt przewiduje ustawienie tam dużej kanapy, która na środku pokoju zakłócać może komunikację lub biurka, w celu uzyskania najlepszego oświetlenie blatu światłem dziennym.
Okno to też świetne miejsce na tkaniny dekoracyjne. Zwiewne firanki i ciężkie zasłony są istotnym elementem wyposażenia, podkreślając jego stylistykę i pomagając regulować nasłonecznienie. Jednocześnie za kotarą, podobnie jak za kanapą, można ukryć stary grzejnik żeliwny czy standardowy płytowy, który nie stanowi atrakcyjnej dekoracji wnętrza.
Wszystko to poprawia oczywiście ergonomię i wygodę w pomieszczeniu, zapewnia też efektowną estetykę, jaki jednak ma wpływ na efektywność ogrzewania?
Odpowiednia przestrzeń do pracy grzejnika
Urządzenie grzewcze musi mieć zapewnioną odpowiednią przestrzeń do pracy. Projekt instalacji przewiduje więc montaż grzejnika w odległości ok. 10-12 cm od podłogi i tyleż od parapetu, tak by ciepło mogło swobodnie krążyć.
Zasłonięcie grzejnika ciężką kotarą czy tapicerowaną sofą lub zabudowa kaloryfera pełną konstrukcją, zakłóca tę uzyskaną cyrkulację powietrza, niewłaściwie załamując ciepło. Nie rozchodzi się ono równomiernie po pomieszczeniu, tworząc chłodne jego strefy. Podkręcanie kaloryfera na niewiele się zda, generować będzie jednak znacznie wyższe rachunki za ogrzewanie.

Zasłonięcie grzejnika zawsze ograniczy jego fundamentalną rolę – możliwość oddawania ciepła do otoczenia. fot. grzejnik dekoracyjny VASCO
Grzejniki, których nie trzeba zasłaniać
Rozwiązaniem gwarantującym optymalną efektywność ogrzewania oraz wyjątkową estetykę wnętrza jest zastosowanie grzejników, których… nie będziemy chcieli zasłonić. Grzejniki dekoracyjne dają pełną możliwość wykorzystania ich mocy grzewczej bez szkody dla aranżacji wnętrza. Grzejniki poziome, pionowe czy też kolumnowe, wyposażone w praktyczne akcesoria, dostępne w szerokiej ofercie kolorów i wzorów, dają nieograniczone możliwości aranżacyjne.

jeżeli grzejnik będzie widoczny z całego pomieszczenia to powinien wyglądać tak, żeby pasował do projektu wnętrza, był elementem całej kompozycji. fot. grzejnik dekoracyjny Vasco
Dodaj komentarz